Ogólnotematyczne forum patriotów... :)
nie wiem jak pobita musiałabym byc a tak to w najlepszym przypadku dostają zawiasy... i wytrzymaj z takimi... jak oni bez tego mnie dobijają ... ja zwariuje... serio jestem już tego bliska...
Offline
Maturzysta
Kim Kolwiek napisał:
nie wiem jak pobita musiałabym byc a tak to w najlepszym przypadku dostają zawiasy... i wytrzymaj z takimi... jak oni bez tego mnie dobijają ... ja zwariuje... serio jestem już tego bliska...
Czasem same odwiedziny patrolu w domu juz daja do myslenia i nie trzeba wcale wyroku.
Zreszta,wcale Cie nie namawiam do zglaszania,zdaje sobie sprawe,ze to bardzo przykre itd.
Najlepiej byloby,zebys mogla dostawac alimenty i wyprowadzic sie z domu.
Offline
Przedszkolak
Nie zgadzam sie z Jankiem zupełnie. Wyprowadzka alimenty niczego nie załatwią. tu trzeba rozmowy specjalistów z rodzicami jak i z Tobą.
Offline
nie nie... ja zdaje mature i zwiewam jak najdalej ... jak bedę 4 razy w roku w domu to bedę najkochańszą córką
Postaram sie to wszystko jak najmniej drastycznie załątwić ...
Offline
Maturzysta
Mimi napisał:
Nie zgadzam sie z Jankiem zupełnie. Wyprowadzka alimenty niczego nie załatwią. tu trzeba rozmowy specjalistów z rodzicami jak i z Tobą.
Nie znasz sytuacji.
Kim nie chce mieszkac z rodzicami.
Z nimi nie ma ZADNEJ rozmowy.
Offline
Przedszkolak
Janek napisał:
Mimi napisał:
Nie zgadzam sie z Jankiem zupełnie. Wyprowadzka alimenty niczego nie załatwią. tu trzeba rozmowy specjalistów z rodzicami jak i z Tobą.
Nie znasz sytuacji.
Kim nie chce mieszkac z rodzicami.
Z nimi nie ma ZADNEJ rozmowy.
A czy ty znasz jej rodziców, widziałeś i ch, rozmawiałeś? Jak nie to tez nie znasz sytuacji.
Offline
Bobas
Kim nie mamy wyjscia musimy zgodzić się , że Ty nie masz rodziców , tylko dwa "potwoki".Wybacz ale tak to przedstawiasz.
Ile dni pozostało do matury ? Wytrzymaj nie wchodząc w konflikt z rodzicami , dostosuj się do nich.Gorzej będzie dotrwać do rozpoczęcia roku akademickiego , bo to kilka miesięcy.
Mysli o maturze.
Mam coś dla Ciebie - http://nakrecenieksperci.pl/matura/
Janusz
Offline
wiesz ja do pracy ide w wakacje... Może ubłagam ojca zeby zagadał o mnie z byłym pracodawcą jego... to by mnie wziął na wakacje... praca 10 godzin do 12... 6 dni w tygodniu... nie miałabym kiedy sie kłócić
Offline
Maturzysta
Mimi napisał:
Janek napisał:
Mimi napisał:
Nie zgadzam sie z Jankiem zupełnie. Wyprowadzka alimenty niczego nie załatwią. tu trzeba rozmowy specjalistów z rodzicami jak i z Tobą.
Nie znasz sytuacji.
Kim nie chce mieszkac z rodzicami.
Z nimi nie ma ZADNEJ rozmowy.A czy ty znasz jej rodziców, widziałeś i ch, rozmawiałeś? Jak nie to tez nie znasz sytuacji.
Wiecej na ten temat rozmawialem z KIm niz Ty.
Offline
Przedszkolak
Janek napisał:
Mimi napisał:
Janek napisał:
Nie znasz sytuacji.
Kim nie chce mieszkac z rodzicami.
Z nimi nie ma ZADNEJ rozmowy.A czy ty znasz jej rodziców, widziałeś i ch, rozmawiałeś? Jak nie to tez nie znasz sytuacji.
Wiecej na ten temat rozmawialem z KIm niz Ty.
Nie interesują mnie Twoje relacje więc nie przechwalaj się tak bardzo bo to jest niesmaczne.
Offline
dobra przestańcie... sytuacja sie w miare unormowała...
Offline
Maturzysta
Mimi napisał:
Janek napisał:
Mimi napisał:
A czy ty znasz jej rodziców, widziałeś i ch, rozmawiałeś? Jak nie to tez nie znasz sytuacji.
Wiecej na ten temat rozmawialem z KIm niz Ty.
Nie interesują mnie Twoje relacje więc nie przechwalaj się tak bardzo bo to jest niesmaczne.
Stwierdzam fakt .
Nie przechwalam sie.
Nie znasz sprawy.
Kim nie potrzebuje pouczania,ale przyjacielskiej rozmowy.
Dobre rady zostaw sobie na kolko rozancowe.
Tu nie jest miejsce na bezproduktywne babskie klotnie.
Masz cos rzeczowego do powiedzenia - pisz,nie masz - nie zabieraj miejsca.
Ostatnio edytowany przez Janek (2010-02-24 01:12:48)
Offline
Maturzysta
Kim Kolwiek napisał:
dobra przestańcie... sytuacja sie w miare unormowała...
To mnie cieszy
A bylas juz u nauczyciela-prawnika?
na PW.
Offline
Przedszkolak
Janek napisał:
Mimi napisał:
Janek napisał:
Wiecej na ten temat rozmawialem z KIm niz Ty.Nie interesują mnie Twoje relacje więc nie przechwalaj się tak bardzo bo to jest niesmaczne.
Stwierdzam fakt .
Nie przechwalam sie.
Nie znasz sprawy.
Kim nie potrzebuje pouczania,ale przyjacielskiej rozmowy.
Dobre rady zostaw sobie na kolko rozancowe.
Tu nie jest miejsce na bezproduktywne babskie klotnie.
Masz cos rzeczowego do powiedzenia - pisz,nie masz - nie zabieraj miejsca.
Nie obrażaj mnie swoim uwagami. Nie Ty mnie tu zaprosiłeś i jak nie chcesz to nie rozmawiaj ze mną. Trochę szacunku.
Offline
Bobas
Mimi, Janek ma rację. Łatwo jest udzielać rad na odległość. Ja też uważam, że powinniśmy wspierać Kim i podnosić ja na duchu. Żeby czuła naszą obecność, wiedziała, że o niej myślimy i wierzymy, że wybierze dobra drogę. Najtrudniej walczyc z własnymi rodzicami.
Offline