Ogólno tematyczne forum patriotów

Ogólnotematyczne forum patriotów... :)


#1 2010-02-06 18:47:00

 KONFuCIUX

KAZNODZIEJA

Skąd: Kaszuby
Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 3465

Historia z przymrużeniem oka

Jeżeli znacie jakieś zabawne wiadomości z zakresu historii takie jak np Królowa Jadwiga rozrąbująca drzwi przy pomocy siekiery by dostać się do ukochanego - dawajcie tutaj

car Piotr I jako swoje hobby niejako traktował medycyne, w związku z tym kiedy tylko jakiś dworzanin zachorował, wkrótce przy jego łóżku zjawiał się car z torbą przyrządów gotowy wspomóc swego poddanego. Dlatego też kiedy tylko ktoś poczuł się źle natychmiast w tempie optymalnie przyspieszonym uciekał przed carem. Niestey nie każdemu się udało dlatego tez do naszych czasów zachowały sie oprawione i opisane własnoręcznie przez cara zęby dworzan wyrwane przez niego osobiście. Co ciekawe część z nich jest zupełnie zdrowa

Za to cesarz heliogabal był sadomasochista, i kolekcjonował pajęczyny

Miał on wiele żon, aż w końcu stwierdził iż sam zostanie jedną. Co ciekawe kazał się tak nazywać swojemu "mężowi" (Hieroklesa). Jeśli przyłapał on Heligabala na skoku w bok, ten mógł go bić po twarzy (co wyraznie sie podobało cesarzowi). CO ciekawe cesarz otworzył w pałacu burdel w którym sam pracował jako prostytutka co noc i pozwałał sie bic innym. Za to w czasie uczt podawał gościom sztuczne jedzenie, badz wprowadzal na uczty pomiedzy gosci dzikie zwierzeta (naszczescie pozbawione ostrych klow czy pazurow)

Prawdopodobnie chciał przejsc operacje zmiany plci, co w tamtych czasach rownalo sie smierci, naszczescie jego medycy go od tego odwiedli

Karol VI Szalony - król francji, zapadł na chorobę psychiczną i twierdził że jest zrobiony ze szkła i nie należy go dotykac bo się potłucze. Zrządzeniem losu był synem Karola V zwanym Mądrym....


Zabawne przydomki królów:
Karol III Prostak
Ludwik II Jąkała
Bolesław Krzywousty
Mieszko Plątonogi
Władysław III Laskonogi
Bolesław Kędzierzawy
Bolesław II Rogatka zwany takze Łysy, Okrutny, Srogi, Cudaczny
Harald Sinozębny (ciekawostka!!! Sinozębny po angielsku to Bluetooth)
Eryk Krwawy Topór
Hrald Pięknowłosy (wash&go)
Kanut Wielki
Kanut Surowy
Kanut Święty
Olaf Głód
Swen Widłobrody
Harold Zajęcza Stopa
Magnus Dobry
Edward Wyznawca
Ryszard Nieustraszony
Eryk Zawsze Dobry
Harald Włócznia
Mangus Silny
Eryk Pamiętny
Eryk Jagnię
Eryk Denar od pługa
Waldemar Dojutrek



Aristide Aubert Du Petit Thouars

Kapitan we flocie Francuskiej i bohater Bitwy morskiej w zatoce Abukir. W czasie bitwy pocisk armatni urwał mu reke. Niestety nie zrazilo to kapitana ktory nadal wydawal rozkazy. Po krotkim czasie anglicy odstrzelili mu druga reke. Niestety i to nie polozylo kresu jego dowodztwu na statku. Rozczłonkowany kapitan nadal dowodził niczym czarny rycerz z poszukiwaczu sw Gralla. Myliłby sie ktos kto pomysłał ze to koniec naszego kapitana. Otoz nie, anglicy chyba mieli problem z celnoscia gdyz kolejny pocisk odstrzelil kapitanowi noge. Jednak i ta drobnostka nie sprawila kapitanowi problemow z dowodzeniem. Jego marynarze wsadzili go do drewnianej balii skad dowodzil dalej okretem. Niestety po pewnym czasie sie wykrwawil. Jednakze przed śmiercią kazał przybić banderę do masztu, aby jego nastepcy nie przyszlo do glowy poddanie sie


Herodot "Dzieje" 72 - 75

"W kraju ich [Scytów] rosną konopie, bardzo podobne do lnu - prócz grubości i wielkości, w czym konopie znacznie nad lnem górują. Rosną one bądź dziko bądź zasiane. [...] Tych więc konopi nasienie biorą Scytowie i wchodzą pod filcowe namioty; potem rzucają ziarna na rozżarzone kamienie: rzucone zaczynają dymić i wytwarzają taką parę, że żadna helleńska łaźnia parowa nie mogłaby jej przewyższyć. A Scytowie ryczą z zadowolenia w tej parze..."



A oto historia polskiego zołnierza - niedzwiedzia:

Błąkającego się samotnie niedźwiadka w pobliżu Hamadanu w Iranie znalazł chłopiec. Za parę puszek konserw odkupili go od niego polscy żołnierze ze stacjonującej tam polskiej jednostki. Niedźwiadek nie umiał jeszcze jeść i żołnierze karmili go rozcieńczonym skondensowanym mlekiem z butelki po wódce i skręconego ze szmat smoczka. Podobno z tego powodu Wojtkowi na zawsze pozostało upodobanie do napojów z takiej butelki. Został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch.

Niedźwiadkiem opiekowano się troskliwie. Rósł i "mężniał" na żołnierskim wikcie, a jego ulubionymi przysmakami były owoce, słodkie syropy, marmolada, miód oraz piwo, które dostawał za dobre zachowanie. Jadał razem z żołnierzami i spał z nimi w namiocie. Kiedy urósł, dostał własną sypialnię w dużej drewnianej skrzyni, nie lubił jednak samotności i często w nocy chodził przytulać się do śpiących w namiocie żołnierzy. Był łagodnym zwierzęciem mającym pełne zaufanie do ludzi. Stwarzało to często zabawne sytuacje z udziałem obcych żołnierzy lub ludności cywilnej.

Żołnierze wspominają, że Wojtek uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami – w szoferce, a czasami na pace, czym wzbudzał sporą sensację na drodze. Lubił też zapasy z żołnierzami, które na ogół kończyły się jego zwycięstwem: pokonany leżał "na łopatkach" a Wojtek lizał go jęzorem po twarzy. W opowieściach o Wojtku jest również taka, jak to podczas działań pod Monte Cassino niedźwiedź pomagał w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską i nigdy nie zdarzyło mu się żadnej upuścić. Od tamtej pory symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Odznaka taka pojawiła się na samochodach wojskowych, proporczykach i mundurach żołnierzy.




jeszcze pewien fragment korespondencji miedzy Słutanem Mehmedem IV a kozakami z zaporoża (Istnieje duze prawdopodobienstwo, ze czesc korenspodencji zostala sfalszowana - ale poki nie jest to jednoznacznie ustalone to umieszczam w tym dziale).

Oferta Mehmeda IV
„     Ja, sułtan, syn Mehmeda, brat Słońca i Księżyca, wnuk i namiestnik Boga, Pan królestw Macedonii, Babilonu, Jerozolimy, Wielkiego i Małego Egiptu, Król nad Królami, Pan nad Panami, znamienity rycerz, niezwyciężony dowódca, niepokonany obrońca miasta Pańskiego, wypełniający wolę samego Boga, nadzieja i uspokojenie dla muzułmanów, budzący przestrach, ale i wielki obrońca chrześcijan — nakazuję Wam, zaporoskim Kozakom, poddać się mi dobrowolnie bez żadnego oporu i nie kazać mi się więcej Waszymi napaściami przejmować.


Odpowiedź Kozaków

"Zaporoscy Kozacy do sułtana tureckiego! Ty, sułtanie, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu. Jaki z Ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić. Twoje wojsko zjada czarcie gówno. Nie będziesz Ty, sukin Ty synu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z Tobą ziemią i wodą, madafaka Twoja mać. Kucharzu Ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chuju zagięty. Świński Ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, madafaka Twoja mać. O tak Ci Kozacy zaporoscy odpowiadają, plugawcze. Nie będziesz Ty nawet naszych świń wypasać. Teraz kończymy, daty nie znamy, bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, a rok w księgach zapisany, a dzień u nas taki jak i u was, za co możecie w dupę pocałować nas!"

Podpisali: Ataman Koszowy Iwan Sirko ze wszystkimi zaporożcami

Teraz wiecie czemu na odwaznych ludzi mowi sie - ale z niego kozak





Diogenes z Synopy (gr. Διογένης ὁ Σινωπεύς Diogenes ho Sinopeus, ur. ok. 413 p.n.e., zm. ok. 323 p.n.e.) - grecki filozof, przedstawiciel szkoły cyników (nazwanej od jego przydomka – Κυνικός) i uczeń Antystenesa. Starając się wprowadzić w czyn głoszone przez siebie poglądy i zarzucając swojemu nauczycielowi sprzeciwienie się im stał się abnegatem.

Pochodził z Synopy nad Morzem Czarnym, ale mieszkał w Atenach. Żył jak chciał, nie przywiązując żadnej wagi do dóbr materialnych. Według tradycji chodził w łachmanach, podobno mieszkał w beczce, jadł byle co, a swe potrzeby fizjologiczne załatwiał na ulicy. Lubił drażnić i prowokować. Wędrował na przykład w dzień po ateńskich ulicach z zapaloną latarnią, szukając jak sam mówił "prawdziwego człowieka". Gdy słynny wódz Aleksander Wielki chciał go czymś obdarować, Diogenes rzekł tylko: "Nie zasłaniaj mi słońca!" Pewnego dnia zaczął się onanizować na rynku. Po pewnym czasie ludzie zaczęli się jemu przyglądać, on jednak nie przerywał, a gdy skończył powiedział: "Jakaż szkoda że głodu nie można zaspokoić przez pocieranie żołądka"


http://img163.imageshack.us/img163/8288/orgazmnaforum2.jpg

Born of Fate, Raised by Prophecy, Chosen as a Saviour, Destined to Destroy

Offline

 

#2 2010-02-08 11:19:48

 Janek

Maturzysta

Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 1463

Re: Historia z przymrużeniem oka

Haha,KOnf,list Kozakow bije wszystko

Offline

 

#3 2010-02-08 14:41:18

 Varon

Przedszkolak

Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 178

Re: Historia z przymrużeniem oka

Już kiedyś go przecież wstawiłem na słoneczne

Offline

 

#4 2010-04-17 21:56:19

 KONFuCIUX

KAZNODZIEJA

Skąd: Kaszuby
Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 3465

Re: Historia z przymrużeniem oka

Cesarz Franciszek jechal sobie powozem i woznica nie zauwazyl dziury na drodze wpadlo w nia kolo i strasznie rzucilo cesarzem. Na co ten wsciekly wydarl sie. Gnój wozic od jutra a nie ludzi. No i woznice zapedzili do carskich ogrodow w Schonbroon do wozenia gnoju. kilka tygodni pozniej cesarz z adjutantami i kilkoma goscmi szedl sobie po ogrodzie i zobaczyl jak nieszczesny woznica jedzie skrajem ogrodu nakazal go zatrzymac podszedl i pyta. I jak sie panu jeździ. Na co chlop . A bez roznicy najjasniejszy panie. (sztab.com)


http://img163.imageshack.us/img163/8288/orgazmnaforum2.jpg

Born of Fate, Raised by Prophecy, Chosen as a Saviour, Destined to Destroy

Offline

 

#5 2010-04-17 22:59:22

 Janek

Maturzysta

Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 1463

Re: Historia z przymrużeniem oka

Varon napisał:

Już kiedyś go przecież wstawiłem na słoneczne

Pamietam.



Konf- o cesarzu i gnoju tez bardzo dobre

Offline

 

#6 2010-04-18 09:41:28

 Kim Kolwiek

7270212
Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 2228

Re: Historia z przymrużeniem oka

Warneńczyk o którym mówi się ze zginął w walce a faktycznie było tak ze jechał sobie konno no tam bitwa była... ale on nie był zagrozony no ale jechał sobie był tak pijany że spadł z konia twarzą w kałuże i się utopił...

Offline

 

#7 2010-04-18 09:44:21

jetpilot

Bobas

Zarejestrowany: 2010-02-10
Posty: 96

Re: Historia z przymrużeniem oka

Ciiekwe co Kozacy mieli na myśli mówiąc, że Sułtan nie potrafi zabić "JEża gołą dupą"? To na Ukrainie umieją takie rzeczy?

Offline

 

#8 2010-04-18 10:41:29

 Janek

Maturzysta

Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 1463

Re: Historia z przymrużeniem oka

Kim Kolwiek napisał:

Warneńczyk o którym mówi się ze zginął w walce a faktycznie było tak ze jechał sobie konno no tam bitwa była... ale on nie był zagrozony no ale jechał sobie był tak pijany że spadł z konia twarzą w kałuże i się utopił...

Hahahaha

Offline

 

#9 2010-04-18 10:42:53

 Janek

Maturzysta

Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 1463

Re: Historia z przymrużeniem oka

jetpilot napisał:

Ciiekwe co Kozacy mieli na myśli mówiąc, że Sułtan nie potrafi zabić "JEża gołą dupą"? To na Ukrainie umieją takie rzeczy?

Pewnie to samo,co my mamy na mysli,mowiac to:
"To nie sztuka
Zabic kruka
Albo z sowa
Bic sie glowa

Ale sztuka calkiem swieza
Gola dupa siasc na jeza"

Offline

 

#10 2010-04-18 10:45:42

jetpilot

Bobas

Zarejestrowany: 2010-02-10
Posty: 96

Re: Historia z przymrużeniem oka

No chyba masz racje, ale mnie to dało do myślenia i pewnie Sułtanowi też

Offline

 

#11 2010-04-18 10:56:11

 KONFuCIUX

KAZNODZIEJA

Skąd: Kaszuby
Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 3465

Re: Historia z przymrużeniem oka

Żołnierze francuscy wyruszający na pierwszą wojnę światową nie posiadali hełmów bowiem ich dowództwo uznało je za zbędne. że tak nie jest przekonał ich fakt iż tracą po kilka tysięcy ludzi miesięcznie po bezpośrednich postrzałach w głowę żołnierza przebywającego w okopie. Wojska brytyjskie zaś od początku swego istnie szły do walki w czerwonych kubrakach co też nie było dobrym pomysłem bowiem przy coraz bardziej szybkostrzelnej broni przeciwnicy urządzali sobie strzelanie równie łatwe jak na strzelnicy. (sztab.com)


http://img163.imageshack.us/img163/8288/orgazmnaforum2.jpg

Born of Fate, Raised by Prophecy, Chosen as a Saviour, Destined to Destroy

Offline

 

#12 2010-04-18 10:57:15

 KONFuCIUX

KAZNODZIEJA

Skąd: Kaszuby
Zarejestrowany: 2010-02-05
Posty: 3465

Re: Historia z przymrużeniem oka

dwie historie o Lassalubyl to jeden z najleprzych kawalerzystow Empiru jak o nim powiedziano "..... a nade wszystko niezrównany, natchniony, ulubieniec cesarza, całej armii i kobiet, pierwszy kawalerzysta świata - Lasalle."
troche one sa przydugawe ale nie chcialem nic zmieniac bo fajnie napisane.
wraz z 50 zuchami z 1 p. kawalerii rusza na rekonesans, zarządza dłuższą wycieczkę do Vicence za linie austriackie, zapominając dodać, że to jego własna inicjatywa dodatkowo uzasadniona wspomnieniem pięknej markizy de Sali. Ta nawet nie ukrywa swego uczucia do pięknego oficera. Niestety upojną chwilę przerywa im wiadomość, że wróg powiadomiony o obecności Francuzów blokuje miejskie bramy.
Huk wystrzału wyrywa Lasalla z objęć kochanki, chwyta przygotowany przez nią zestaw informacji o armii austriackiej i przerywając namiętny pocałunek rusza do swoich towarzyszy. Po drodze bije sześciu przeciwników i wreszcie łączy się ze swoimi. Jeszcze bitwa przy bramie i moście, Lasalle pilnując tyłów zostaje odcięty, już dziesiątki rąk i szabli kierują się w jego stronę, umyka im w nurt zdradliwej rzeki, udało się, można pomachać wściekłym przeciwnikom z drugiego brzegu. Ale szablą, zbiera swój oddział i zaskakując Austriaków ponownie szarżuje most. A potem z trzema jeńcami powrót do obozu. A tu przegląd oddziałów. Bonaparte dostrzega żałośnie wyglądający oddział. Afera, czyżby degradacja? Nie, Lasalle, Napoleon i wyżsi oficerowie przeglądają pakiet pani de Sali. 18 grudnia 1796 roku Lasalle zostaje dowódcą szwadronu w 7 pułku huzarów.

A potem niebywały marsz 500 kawalerzystów na Szczecin. Co oni w tej liczbie szukają pod twierdzą o 10000 załodze i doskonale wstrzelanych armatach? Ale gubernator baron von Romberg o tym nie wie, a strach ma wielkie oczy. Lasalle po nocnych demonstracjach z ogniskami których ilość przewyższała liczbę jego huzarów, wysyła rano jednego pułkownika z wezwaniem do kapitulacji przed księciem Bergu, marszałkiem Muratem. Bojąc się groźby bombardowania miasta prusacy kapitulują. 1 listopada 1806 roku załoga składała broń przed nieruchomym szeregiem huzarów zastanawiając się gdzie reszta tych piekielnych Francuzów. Na szczęście zanim wpadli na jakiś głupi pomysł, zza wzgórza nadbiegli zdyszani żołnierze piechoty lekkiej z dywizji gen. Victora i przejęli jeńców. Huzarzy Lasalla będą odtąd nosić dumne miano piekielnej brygady.

No i moje ulubione gdy stacjonowal w Bajonie Prefect urzadzil przyjecie i go nie zaprosił. Lasalle dowiedzial sie o tym jak byl na cwiczeniach zabral wiec swoja brygade paru chwatow z kompanii honorowej i cali od blota wjechali na sale balowa wywalili stoly przez okna i wyszli. Prefekt rzecz oczywista lekko sie zirytowal i napisal do Napoleona zazalenia. Ten odpisal ze czyn to karygodny i Lasalle bedzie musial przeprosic i pokryc koszty. Wiekrzych konsekwencji nie wyciagnie bo wystarczy jednego podpisu by miec nowego prefekta, nowego Lasalla nie bedzie mial nigdy.

Ostatni tekst to moze nie do konca pasuje ale co tam. Owa Piekielna Brygada tyllko raz zalamala sie w szarzy bylo to pod Golyminem."Brygada po raz pierwszy zmieszała szyk przed atakiem na rosyjskie armaty. Wściekły Lasalle piorunuje ich wzrokiem, bez słowa prowadzi pod ziejące ogniem armaty i zatrzymuje. Na rozkaz dowódcy chowają szable do pochew stojąc naprzeciw śmierci. Lasalle na czele komenderuje tylko - szlusuj! Nagle kula zabija pod nim konia, zanim przebrzmiał jęk rozpaczy jest na nogach i dosiada innego rumaka. Potem znowu. Wreszcie bitwa ucicha, zdziesiątkowana brygada rusza, ale nie na postój, trzeba czuwać nad snem piechoty, która dobrze wykonała swe zadanie" No mozemy smialo powiedziec ze bylo to marnotrastwo ludzi. Ale faktem jest ze juz nigdy sie nie zalamali. A gdzies sie juz wypowiadalem ze wowczas zycie ludzkie znaczylko mniej a honor wiecej. (sztab.com)


http://img163.imageshack.us/img163/8288/orgazmnaforum2.jpg

Born of Fate, Raised by Prophecy, Chosen as a Saviour, Destined to Destroy

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.managerfootball.pun.pl www.all4you.pun.pl www.hwdpteam.pun.pl www.bakugan-games.pun.pl www.naruto-san.pun.pl