Ogólno tematyczne forum patriotów

Ogólnotematyczne forum patriotów... :)


  • Index
  •  » Proza
  •  » PRACA W TOKU - eyesOFsoul & Dionizy piszą...

#1 2010-02-10 14:43:17

 eyesOFsoul

Licealista

Skąd: okolica Wadowic
Zarejestrowany: 2010-02-10
Posty: 824

PRACA W TOKU - eyesOFsoul & Dionizy piszą...

autor: eyesOFsoul
- Kasiek?! - znała ten głos. Znała ten ton. Znała to imię. Bo tylko on tak do niej mówił. Tylko on tak akcentował ten wyraz. I tylko on miał ten głos. Wiele razy odtwarzała jego dźwięk w pamięci. Naciskała play, przewijała... Puszczała od nowa. Niczym masochistka karmiła się resztkami wspomnień, jakie jej pozostały. Było ich wiele. Lecz z upływem czasu i pamięć zubożała. Na początku, gdy się rozstali stanęła w miejscu. Chciała zatrzymać każde wspomnienie, każde słowo, każdą fotografię. Potem jednak ruszyła wolnym krokiem do przodu. Lecz ciągle on jawił się w jej snach, myślach... Przez wiele miesięcy mimo iż nie paliła, nosiła w kieszeni spodni jego zapalniczkę. Przez wiele tygodni jego zdjęcie ciągle leżało w jej portfelu. I nagle przyszedł czas, gdy zaczęła zapominać. I z tym okresem znów przyszły łzy. Płakała, bo rozproszył się w jej wspomnieniach błysk w jego niebieskich oczach. Płakała, bo zapominała jak wygląda jego twarz, gdy się uśmiechał. Szukała wtedy pomocy w zdjęciach. Nocami czytała swój pamiętnik. Wróciła do śledzenia swojej skrzynki odbiorczej z wiadomościami od niego. Aż w końcu stwierdziła, że znów stoi w miejscu. Najpierw skasowała wszystkie smsy. "Tęsknie za Tobą Skarbie..." "Kocham Cię mój Ty mały Włóczykiju..." Później spaliła swój pamiętnik. "Wracaliśmy do domu i on zaproponował spacer. Wokół panował spokój. Od jeziora powiewało chłodem. Przytulił mnie. Nad nami migało tysiące gwiazd. Jestem szczęśliwa!" A na samym końcu pozbierała wszystkie zdjęcia, wrzuciła je do pudełka i zaniosła na strych. Zrobiła kolejny krok do przodu. Przestała tak bardzo odczuwać jego stratę. Tęskniła, ale tak jakoś mniej... Zaczęła cieszyć się z małych rzeczy. Częściej wychodziła ze znajomymi. Kupiła sobie gitarę z mocnym postanowieniem nauczenia się na niej grać. I... dziś. Dziś kiedy sądziła, że zapomniała jak brzmi jego głos. Usłyszała go ponownie. Jednak to nie był sen. To nie wspomnienie powróciło do niej ze zdwojoną siłą. To on. On stał kilka metrów za nią. I wołał. A ona? Przystanęła na krótki moment. Mogła do niego podejść. Iść do pobliskiej kawiarni, napić się wspólnie kawy i porozmawiać z nim jak ze zwykłym znajomym. Lecz nie potrafiła. Mimo upływu czasu serce lekko zadrżało na dźwięk jego głosu. Po plecach przebiegł jej dreszcz. Gdzieś tam głęboko schowane uczucie zaczęło na nowo próbować grać zapomnianą melodię. Odeszła. Nie patrząc za siebie.



autor: Dionizy
-Kasiek! Poczekaj chwilę ! To ja. Ja tylko chciałem... - Początkowo chciał biec za nią, ale nogi nagle mu wrosły w asfaltowy, popękany chodnik. Stał nie mogąc zrobić kroku. Patrzył, jak powoli znika za ogrodzeniem narożnego ogrodu. Jeszcze przez chwilę widział jej pochyloną głowę, przesuwającą się za rzadkim szpalerem kolorowych malw. Znikła. Powoli zaczął poruszać nogami. Już mógł chodzić,
tylko dokąd i po co iść? Usiadł na skraju trawnika i zapalił papierosa. Przez chwilę obserwował snujący sie w jesiennym powietrzu dym.
- Straciłem ją już na zawsze. - mamrotał sam do siebie, a jego głową coraz bardziej się pochylała.
- Co ja mam zrobić, by mi wybaczyła to przelotne zauroczenie Natalią? Przecież nic się nie stało miedzy mną a nią. I tak  naprawdę to nawet nie pocałowałem Natalii. Jedna chwila, która przekreśliła miłość. Powoli wstał przydeptując butem, palącego się jeszcze papierosa. Szedł powoli w stronę jeziora, nie widząc już ani kwiatów, ani złotych koron klonowych. Nie widział już nic. Nad wodą długo wpatrywał się w ławkę, na której tak lubili siedzieć. Przytulała się wtedy do niego uśmiechnięta. Czasem rozpinała jeden guzik przy jego koszuli. Następnie wsuwając przez powstałą szczeliną kochaną dłoń... Dotykała jego brzucha. To chyba był taki sygnał, bo zwykle potem całowali się, jak szaleni. Aż do utraty tchu, do utraty świadomości, do utraty całego świata.  Po co im ten cały świat,
kiedy mają siebie i swoją miłość?
Teraz ta ławka stoi połamana. Tak jak jego życie. Nieprzydatna nikomu, zniszczona. Wszedł na resztki oparcia, chwytając lewą ręką, zwisającego nisko konara dębu, rosnącego tuż za ich ławką. Prawa dłoń powoli rozpięła pasek u spodni. Był za długi, ale teraz to może być jego przydatną cechą. Przewlekł końcówkę przez sprzączkę, tworząc pętlę. Powoli zawiązywał go na nisko zwisającym konarze dębu rosnącego tuż za ich ławką...



autor: eyesOFsoul
- Kasiek... - mówiły jadące samochody.
- Kasiek... - słyszała głos radiowca.
- Kasiek... - brzęczały liście, spadające z drzew.
- To się musi skończyć. Nie wytrzymam tego dłużej. Zwariuję. Mam dość. Dość tego wszystkiego... - krzyczał głos w jej głowie, gdy pędziła na ślepo przed siebie. Zdenerwowana, zaczęła szukać komórki, by zadzwonić po taksówkę. Chciała znaleźć się teraz w domu. Daleko stąd. Z dala od tego miasta. Nie powinna tu przyjeżdżać. Przecież istniała możliwość, że go spotka. Wiedziała o tym. Doskonale o tym wiedziała. Mogła poprosić kogokolwiek, by zawiózł jej papiery na uczelnie. Ale przecież minęło tyle miesięcy. Tyle okrutnie samotnych miesięcy...

Przed oczyma znów zobaczyła ich ostatnie spotkanie. Chłód, jaki wtedy poczuła na nowo objął ją całą.  Wiedziała... Wtedy wiedziała, że rozstanie wisi w powietrzu. Za dobrze go znała. Nie potrafił kłamać. Na dłuższą metę zaczynał kręcić. Unikał odpowiedzi. Zmieniał temat. Ale... Nie mogła uwierzyć, że ich związek, skończy się tak szybko, jak się zaczął. Kiedy znaleźli się w jednym z Bielskich lokali, zobaczyła w jego oczach zwątpienie. Na barkach niczym ogromna belka, ciążyło jej jego powitanie:
- Potraktował mnie jak zwykłą znajomą! - pomyślała, analizując dalej tamto zdarzenie. Zamówili sok do picia i przez dłuższą chwilę siedzieli w milczeniu, wsłuchując się w piosenki, jakie puszczała obsługa. Kiedy przyniesiono zamówienie, zaczęła bawić się rurką. Kreśliła w soku kwadraty, koła, trójkąty. Robiła wszystko, by nie musieć patrzeć w jego oczy. W oczy, które w tamtym momencie nie mówiły „kocham”. Były skacowane. A on sam wyglądał, jak siedem nieszczęść. Studencki wypad.
- Kiedy byliśmy razem, nigdy nie doprowadzał się do takiego stanu. - pomyślała. - Byliśmy razem... Byliśmy czy nadal jesteśmy?
Z rozmyślań przywołał ją jego głos.
- Spójrz na mnie. - powiedział, jednak nie odważył się dotknąć jej twarzy. - Prosiłaś mnie o szczerość. Wtedy nie rozumiałem na co się zgadzam. Sądziłem, że mam już tyle za sobą... Byłem niemal pewien... Ale...
- Chcesz się rozstać? - przerwała mu wtedy, nie chcąc słuchać długich wywodów i tłumaczeń. Zaskoczony jej pytaniem, zamilkł. Postawiła go przy ścianie. Stamtąd nie było odwrotu.
- To nie tak. - zaczął mówić. - To znaczy, chciałbym... Nie zrozum mnie źle. Ja po prostu nie wiem... Nie wiem czy cię kocham. - dokończył, a ona siedziała długo, wsłuchując się w echo jego słów.

Zawiózł ją na dworzec i wyszeptał jeszcze na koniec: - Przepraszam... - które utknęło w przełyku, kalecząc obojga.
Widziała przejeżdżające samochody. Widziała jego samochód sunący przed siebie. Ginący w tłumie. To była najgorsza chwila w jej życiu. Niepewność, która wdarła się w ich związek, zaczęła burzyć go... Skrupulatnie dążąc do fundamentów. 

- Chciałabym zamówić taksówkę. Jestem przy ulicy Andersa. Numer 4. Tak. Tak będę czekać. dziękuję.
Zamówiona taksówka przyjechała w ciągu trzech minut.
- Dzień dobry, poproszę na dworzec autobusowy...
- Jak sobie Pani życzy - powiedział młody kierowca, ruszając w kierunku dworca. Kaśka przez szyby samochodu przypatrywała się dawno niewidzianym obiektom. Uczelnia... Kościół... A tamta mała uliczka prowadziła do najlepszego klubu reggae, z jakim się w swoim młodym życiu spotkała.
- Jesteśmy na miejscu - wyrwał ją z zamyślenia, kierowca bacznie przypatrując się swojej klientce.
- Czy mógłby Pan zawieść mnie do parku. Nie pamiętam nazwy, ale kiedy byłam tam ostatnim razem, robiono kort tenisowy. A gdzieś w środku lasu można grać w pointballa. Dosłownie na chwilę i później wrócimy się tutaj, dobrze? - powiedziała to tak, jakby kierowca taksówki, mógł jej zabronić jechać do tego parku, a co gorsza mógłby nie zechcieć zaczekać na nią i zawieźć z powrotem na dworzec.
- Wiem, gdzie to jest... To Cygański Las. Więc jeśli taka Pani wola, to już ruszamy.

Kiedy znaleźli się na miejscu Kaśka poprosiła taksówkarza by tu zaczekał. A sama ruszyła w kierunku pamiętnego stolika i ławki u skraju lasu. Dzieci... Niezmiennie bawiły się na placu zabaw. Wdrapywały się na pajęczaka i huśtały się, wesoło się  śmiejąc.
- Jestem masochistką. - powiedziała do siebie, podziwiając piękno jesieni.
Była w tym miejscu rok temu z hakiem. To tutaj go poznała. Banda 23letnich studentów robiła sobie zdjęcia, wygłupiając się na placu zabaw. A ona? Ona przyjechała do Bielska Białej do koleżanki. Jednakże Kaśka pocałowała klamkę mieszkania Alicji, gdyż ta zapomniała jej przekazać, że nie może w tym dniu zrezygnować z kilku wykładów. Więc samozwańczy Włóczykij, zapragnął powędrować po nieznajomym jej dotychczas Bielsku. I tak znalazła się w tamtym parku. Pamięta też, jak Daniel przegonił swoich kolegów, a sam podążył jej śladem. Ona siedziała wtedy przy stoliku z dala od parku, a bliżej lasu, delektując się spokojem.
- Masz piękne oczy - ten jego ton głosu... Był taki pewien siebie, jak gdyby miał Asy w rękawie. Chociaż... Może po prostu znał swoją wartość?

- Nic się nie zmieniło. To ten sam las... Ten sam drewniany stolik. Ta sama uspokajająca cisza... Tylko inny czas. Inni ludzie. Inna historia. - pomyślała, wpatrując się w migawki swoich wspomnień.




P.S. Dionizy zrobiłam z Twoim tekstem małą obróbkę... Nie miej mi za złe... Ale zmiany są niedostrzegalne wręcz.


"Słowa mogą być jak promienie Roentgena; jeśli używać ich właściwie, przenikną wszystko. Czytasz i słowa cię przeszywają."  — Aldous Huxley

©  Wszelkie prawa zastrzeżone.

Offline

 
  • Index
  •  » Proza
  •  » PRACA W TOKU - eyesOFsoul & Dionizy piszą...

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.naszefantasy.pun.pl www.mafiathecityoflostheaven.pun.pl www.ko.pun.pl www.gv.pun.pl www.motoryslask.pun.pl