Podzielam zdanie Mimi , były sytuacje , kiedy do mnie dotarło tylko tłumaczenie ręczne .
Wtedy nie rozumiałam tego , buntowałam się . Z perspektywy dorosłego człowieka , widzę wszystko inaczej i wiem, przed czym chcieli mnie ustrzec wtedy rodzice. Niestety samych słów, nie za bardzo chciałam słuchać.
Nie wszystkie dzieci są jednakowe , niektórym wystarczy tłumaczenie , na niektóre dział klaps.

Ech Krakruku , ja to chyba na 100

Dziadek mi opodwiadal, ze u nich obrywał ZAWSZE najstarszy brat, jezeli male dziecko cos plakalo, dostawal najstarszy, mniejsza z tym, "taka ciekawostka"
było to bardzo zle...

Swojej córki nie karcilam klapsem, zreszta byla jak aniolek.
Syna, ktory jest bardzo żywym dziekciem i  indywidualistą, tez nie karce.
Klaps wzmaga agresje.

Wystarczy wytlumaczyc, zrouzmiec dlaczego tak robi.
Znalesc sposób aby odwrócic jego uwage od zlego zachowania.
Troche wysilku to kosztuje, bo klaps nic. 
Jest prostszy ale bezsensowny moim zdaniem.
Jak syn nie slucha, to szukam przyczyny.
Jak wynika to ze zmeczenia, to wtedy nic nie mowie,
tylko staram sie go polozyc spac, bo zadna uwaga nie skutkuje.

Ostatnio edytowany przez maqdzia (2010-02-18 14:14:52)

4 lata, ale porównuje zachowanie córki od malego i syna tez

ehh ...