KONFuCIUX - 2010-08-04 12:03:00

Anand, miasto w północno-zachodnich Indiach, znają bezdzietne małżeństwa z całego świata. Tam znajduje się klinika, w której mogą wynająć kobietę, aby urodziła im dziecko. Ale muszą mieć dużo pieniędzy. Jeden dzidziuś kosztuje 22 tys. dolarów (67 tys. zł), bliźnięta są o 25 proc droższe.

Infertility Clinic (klinika niepłodności) istnieje od kilku lat. Prowadzi ją ginekolog dr Nayna Patel (47 l.) i jej mąż Hitesh Patel (53 l.). On zawiera umowy, ona produkuje dzieci. To znaczy wszczepia zapłodnione w probówce jajeczko w macicę indyjskiej matki zastępczej. Kobieta nosi je w swoim łonie przez dziewięć miesięcy i po porodzie oddaje biologicznym rodzicom. Dostaje za to 7,5 tys. dolarów (ok. 23 tys. zł). W Indiach to olbrzymia suma.

Aisza (27 l.) kupiła za to niewielki domek, motorower i opłaciła operację nerek swojego męża. Gdy oddawała noworodka Japończykom, płakała. Mimo to chce jeszcze raz wynająć swój brzuch. Będzie miała pieniądze na studia dla własnych synów.

Większość klientów kliniki to Amerykanie, bo w USA matka zastępcza kosztuje 150 tys. dolarów. Ale nie brakuje też innych nacji. Państwo Patelowie nie muszą się bać bankructwa.

(wp.pl)

www.morr.pun.pl www.narutograng.pun.pl www.hooligansmt2.pun.pl www.sp16.pun.pl www.dla.pun.pl