KONFuCIUX - 2010-07-31 18:42:12

Opowiadał mi przed laty dziadek Szarik o swojej tężyźnie fizycznej. Jak to potrafił nie tylko na czołg sprawnie wskoczyć, ale godzinami biec po wertepach, nie czując zupełnie zmęczenia. W czasach jego młodości, jak wspominał, obowiązywało hasło „Sport tężyzną narodu". Młodzi z zapałem wypełniali sale gimnastyczne i hale sportowe. Gromadzili się na bieżniach, skoczniach, rzutniach, do upadłego biegali za piłką do kopania. Dziś modę na sport zastąpił internet. Całodzienne ślęczenie przed monitorem eliminuje ruch fizyczny. Rosną pokolenia elektronicznych cyborgów, dla których sport stał się wydumaną abstrakcją, nie godną najmniejszego zainteresowania.

   Sport przestał być tężyzną narodu, a ową tężyznę fizyczną zastąpił... pieniądz. Obserwując zmagania sportowców na najwyższym szczeblu trudno nie dostrzec, że w wielu reprezentacjach narodowych, w różnych dyscyplinach, do walki o medale, tytuły wystawiani są egzotyczni zawodnicy.. Od strony tzw. formalnej  wszystko jest w porządku. Mają stosowne obywatelstwa i paszporty, upoważniające do występu w reprezentacji danego kraju. Są jednak przypadki ocierające się o patologię. W piłkarskiej reprezentacji Niemiec występują gracze kilku narodowości, zabierając zaszczyt noszenia reprezentacyjnej koszulki rodowitym Niemcom. Zostawmy piłkę nożną na uboczu, gdyż jest to dyscyplina tak bardzo naszpikowana pieniądzem, że trudno wymagać ideałów.

   Podczas ostatnich mistrzostw Europy w lekkiej atletyce dało się zauważyć, jak mieszkańcy Starego Kontynentu zmienili kolor skóry. Z białej na czarną. Nie mam nic przeciwko sportowcom z Afryki. Wręcz przeciwnie, szanuję ich i podziwiam za talent i predyspozycje sprawnościowe, jakich brak przedstawicielom innej rasy. Uważam jednak, że zjawisko madalomanii jest szkodliwe, a nawet zabójcze dla rozwoju sportu w europejskich krajach. Kupowanie zawodników, a następnie naturalizowanie ich, wyłącznie dla celów reprezentacji, eliminuje naturalną rywalizację o koszulkę w barwach narodowych. Po co namawiać i szkolić młodzież w jakiejś dyscyplinie sportowej, skoro można kupić gotowca, maszynę do zdobywania sportowych trofeów.

   Być może myślenie moje  jest anachroniczne. Nie znam się za bardzo na sporcie, ale czynnie go uprawiam i wiem jak wielką wartość stanowi w moim życiu. Przeszkadza mi dysproporcja w biernym sposobie życia nad aktywnym, młodych ludzi uzależnionych od internetu. No cóż, był czas czynu, nadszedł czas pieniądza. I tylko mogę sobie poszczekać. Do karawany... Hau! Hau!

(zapiskibronislawa.bloog.pl)

www.deicide-online.pun.pl www.cs-specc.pun.pl www.atom-scans.pun.pl www.magiawyobrazni.pun.pl www.lp-gfans.pun.pl