Hendoslaw - 2010-03-09 22:25:37

Film to nie przypadek. "Różowa pantera 2" potwierdziła moją tezę. A mianowicie, już po paru minutach filmu można znać sceny końcowe. Oparłbym teorie na podstawie powyższego filmu, ale nie będę robił spoileru. Ad rem. Każdy film musi mieć dobro i zło, które się zwalcza. Dotego dodajmy główny wątek fabularny. Te dwie rzeczy muszą być, aby powstał film. Ale nieodzownym elementem są sceny poboczne, które są podporzadkowane teori Chaosu Edwarda Lorenza. Chodzi o to, że pewne przypadkowe zjawiska mogą wydawać się niepowiązane, ale na końcu pojawiają się fragmenty łączące te zdarzenia w całość. Np. bohater ma coś szybko ukryć. Ukrywa to w kieszeni wewnątrz marynarki, tuz przy sercu. Chowa tam wszystkie ważne rzeczy. Na końcu filmu jest scena pościgowa. Z której później wynika, że bohater stoi twarzą w twarz ze złem. I dostaje postrzał w serce. Przy próbie dobicia go przez strzał w głowe załatwia złego bohatera. Niby przypadek, ale póżniej uratowało mu to zycie. Nawet bezsensowne rzucone słowa na końcu mają bardzo wielkie znaczenie.
Reasumując w filmie wszystko jest zaplanowane.
Takich filmów jest dużo, ale jak zawsze są wyjątki.
Co wy na to? Jak wy to widzicie?

www.naruto-pun-fora.pun.pl www.smiertelnaopowiesc.pun.pl www.corsairs.pun.pl www.zwierzecerp.pun.pl www.fallen-sword.pun.pl