Hendoslaw - 2010-03-05 21:55:23

Przed chwilą skończyłem oglądać "Alvina i wieiórki" z polskim dubblingiem. Nie będę dużo mówił, ale się załamałem. Może nie samym filmem (choć scenariusz ma trochę do zarzucenia), ale dialogami. Dialogami, które zbytnio były coolowe. Na przykład zamaist zwykłego "cześć" słyszałem "siemka". Zawsze myślałem, ze kino familijne ma uczyć zachowania w pewnych sytuacjach. Przemilcze fakt, ze w wiekszości filmów musi być temat miłości (niekoniecznie rodzinnej). Wymienione wyżej apekty powodują, ze nasze dzieci uczą się (będą się uczyć), mówiąc brutalnie, złych rzeczy. Język Polski zanika wyparty przez zachód, jak nie przez Ameryke. Ale to temat na inną dyskusję. Innymi przykładami podtrzymującymi moją teze może być np. sławny shrek.

www.forumrp.pun.pl www.polozne2010.pun.pl www.yurots.pun.pl www.gmpforever.pun.pl www.ffff00ff0000.pun.pl