krakruk - 2010-02-17 22:59:28

To ciekawy tekst dla zwolenników eurokołchozowej "waluty";

Wszystkiemu winne euro
Andrzej Orkowski

17 lutego 2010
Redagowali: silencer , Grzegorz Michałowski 


Amerykański ekonomista i noblista Paweł Krugman twierdzi na łamach "New York Timesa", że przyczyną poważnych kłopotów finansowych części prowincji Unii Europejskiej jest przedwczesne przyjęcie euro w miejsce walut narodowych.

Krugman przypomina, że inne kraje europejskie, jak Hiszpania, które w odróżnieniu od Grecji miały stosunkowo niewielki dług i nadwyżkę budżetową, też wpadły w poważne kłopoty wskutek kryzysu 2008 r. wywołanego "mieszkaniową bańką mydlaną"; chodzi o sztuczną zwyżkę cen domów w wyniku bankowych spekulacji ryzykownymi instrumentami finansowymi. Hiszpania, tak jak inne kraje w podobnej sytuacji - zwraca uwagę Krugman - mogłaby szybko przezwyciężyć kryzys dewaluując swoją narodową walutę (peso) - gdyby ją jeszcze miała. Jednak używając euro, "może odzyskać konkurencyjność tylko poprzez powolny proces deflacji". Także lekarstwem na kryzys grecki byłaby dewaluacja jej narodowej waluty, ale Grecja również używa euro.

Publicysta twierdzi przy tym, że poczyniono już kroki nieodwracalne i powrót do walut narodowych nie jest możliwy. Co wobec tego można jeszcze zrobić? Europa winna pójść dużo dalej w kierunku unii politycznej - odpowiada Krugman, ale jednocześnie jest przekonany, że do takiego rozwiązania nie dojrzejemy jeszcze długo, choć ta zwłoka będzie dla nas bolesna i kosztowna.


Więcej na: http://biznes.interia.pl

www.malyglod.pun.pl www.herbstazachod.pun.pl www.budownictwo3.pun.pl www.sbt.pun.pl www.odk1.pun.pl