To powinien byc pierwszy watek :)


Reprywatyzacja = zwrot wczesniej znacjonalizowanych dóbr prywatnym włascicielom.

Praktycznie - w PRL w latach 1944 - 62 zabrano na rzecz panstwa wlasciwie caly prywatny majatek.
Reprywatyzacja - to dążenie do odebrania tego majatku przez bylych wlascicieli.

Niestety wiekszosc zabranych np. majatkow ziemskich lub zakladow przemyslowych zostalo juz podzielone,przetworzone lub rozbudowane,co wyklucza zwrot w calosci w postaci,w jakiej zostaly one zabrane.
I wtedy musi byc wyplacone odszkodowanie.


Zeby uzmyslowic skale szkod,jakie poniosly osoby prywatne wskutek nacjonalizacji,wystarczy podac,ze te straty szacowane sa na łączna sume około 200 miliardow PLN .I to bez odsetek za zwłokę w zwrocie za okres 60 lat.A te odsetki zwiekszyłyby przypuszczalnie te sume dwukrotnie.

Odbywalo sie to tak:
Rząd wydawal ustawe,dekret lub zarzadzenie o nacjonalizacji jakiejs gałęzi przemyslu lub parcelacji.
Nacjonalizacja  miala nastapic - w czesci przypadkow - za odszkodowaniem,a w czesci bez odszkodowania.
Jednak  po przejeciu majatku - firmy,gruntu,nieruchomosci - odszkodowanie nie bylo wyplacane,tym,ktorym sie nalezalo z mocy komunistycznego "prawa".
Innym tez nie :D
I teraz najlepsze - te przepisy obowiazuja do dzis .


Dlaczego?

A dlatego,ze gdyby zostaly uchylone,tym samym wszyscy poszkodowani uzyskaliby prawo do natychmiastowego zwrotu majatku lub odszkodowania ze skarbu panstwa.

I poniewaz rzad nie ma jaj,zeby sie zajac ta sprawa,odklada ja na swiety nigdy.

Co powoduje,ze nadal mamy w Polsce ustroj oparty na marksizmie,bo podstawy tego ustroju - wlasnosc prywatna - nadal sa nie zwrocone.